poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Myśl

Kiedy tak siedzę i zastanawiam się czy choć na chwilę wrócić do publikowania moich myśli, ogarnia mnie radość. Tak naprawdę nie wiem o czym pisać. Nie wiem, czy interesuje mnie koszykówka, czy jest to tylko chwila, która już minęła i jest tylko zapisem na moim twardym dysku. Nie mam ochoty komentować jakichkolwiek wydarzeń ze świata sportu, nie kręci mnie emocjonowanie się. Ostatni pokazywany mecz kadry, niestety ten przegrany, poświęciłem na pogadankę ze swoim sąsiadem. Mnie już kosz jako rywalizacja przestał interesować. Teraz zdecydowanie bardziej kręci mnie stworzenie programu, który pozwoli młodym ludziom wyrażać się przez koszykówkę. Pokonywać swoje lęki, iść w kierunku wielopoziomowego rozwoju, aniżeli walki. Nawet w tej chwili jak to wszystko piszę zaczynam to kwestionować, ponieważ wszystko jest myślą, która chce by została uwieczniona na białej kartce dziś Ekranu komputera i aby została zmaterializowana i poczuła się ważna. Jejku ile tego wszystkiego nagromadziło mi się w czaszce przez te wszystkie lata świetlne. Nie sądziłem, ze małe wydarzenie sprzed prawie dekady sprawi, że dziś Leszek Karwowski jakiego wszyscy znają nie istnieje. Istnieje tylko w ich głowach obraz człowieka, którego ktoś kiedyś nazwał LK a on przez lata uwierzytelniał ten wizerunek. Śmieszne jest to, ze kompletnie to o czym piszę jest od razu kwestionowane przeze mnie samego. Popsuło mi się w główce, a może się uleczyło.Kurcze nie mam pojęcia, żartuje. Oczywiście warto było popsuć głowę i w tej chwili płynąć z nurtem rzeki. Kiedy 3 tygodnie temu Karol zapytał mnie czemu nie piszę, nie znalazłem sensownej odpowiedzi. Nie piszę,bo mi się nie chce, bo , bo, bo itd. Ileż mogłem wymyślić wymówek, jak to robiłem setki tysięcy razy, w różnych sytuacjach.. Nawet w tej chwili nie przychodzi mi żadna myśl, oprócz tej jak zadowolić czytelnika.Oj próżny jesteś człowieku szukający poklasku. Chcesz by wszyscy gratulowali Ci wspaniałego tekstu. Niech przepływa przez Ciebie jak płyniesz z Życiem. Niech wyraża to co chcesz w danej chwili powiedzieć,nie im czytelnikom, tylko sobie. Oni już nie istnieją. Istnieje tylko myśl, która to tworzy zacznij pisać o tym jak to wszystko się zaczęło, jak z wiary w twardy materialny świat stałeś się tylko myślą wyrażaną przez świadomość jakiej nigdy nie znałeś choć zawsze była tobą. Już czas byś przestał wyglądać, już czas który nie istnieje przestał tobą rządzić. Znów pojawiają się myśli by poprawiać tekst i te wszystkie błędy, które pojawiają się w pisowni. Ta wszechogarniająca doskonałość. Pędzenie do niej przez te wszystkie lata. Doskonałość nie istnieje, nie można być doskonałym skoro nim się jest. Jakież to wszystko dziś jest proste. czy zawsze takie było. O nie zawsze był stres, że nie spełnię czyichś oczekiwań, że nie sprostam jakiemuś zadaniu, że jestem niewystarczająco dobry etc. A dziś jestem doskonały taki jaki jestem tylko takim istnieję. WOW myśl istnieje. Wiara w to, że JA jestem i przez moja JA się wyrażam jest dziś hipotezą funkcjonowania. Jejku jak się zacinam, aby coś napisać, aby jakaś myśl się zmaterializowała. Niektórzy twierdzą,że mają pustkę w głowie. I wiem już co to znaczy. Czekam po prostu na myśl, która chce przejść do historii  w postaci materialnego kruszcu liter na ekranie komputera. Czy ktoś mi kiedyś powiedział, że będę radował się z byle powodu i bez powodu i doświadczał takiej radości, że łzy napływają  same do oczu.Nie uwierzyłbym w takie cuda. Teraz sam ( ups znów Ego) się włącza. Już zostało wszystko przywrócone do porządku. Kolejne myśli napływają o tym, że chcą być uwiecznione. Niestety nie tym razem. Teraz idę nakarmić ciało i ruszam w świat. HEHE nawet nie wiem co to znaczy.